Scena Otwarta po raz trzeci jest producentem spektaklu tańca współczesnego. Powstałego w nieledwie trzy tygodnie. Wydawało by się to przedsięwzięciem karkołomnym przy założeniu,że w trybie warsztatowym pracują nieznający się ze sobą młodzi ludzie o zróżnicowanej wrażliwości, oczekiwaniach i umiejętnościach, poddający się kierownictwu nieznanego, zagranicznego choregrafa, realizującego założenia swojego projektu w parze z polską choreograf, z którą na planie tej produkcji również spotyka się po raz pierwszy. Każdy uczy się od każdego by w finale poznać jeszcze ekipę techniczną Centrum Sztuki Mościce Doskonale zaznajomiona ze współczesnymi, często logistycznie niełatwymi warunkami pracy tanecznej Hage Haagenrud zaproponowała do realizacji gotowe fragmenty choreograficzne, z estetyką i porządkiem których młodzież mogła zapoznać się za pośrednictwem wcześniej przygotowanych materiałów filmowych. Tym, co je scementowało był układ wywodzący sięz działań improwizacyjnych grupy. Systematyczność założeń przy jednoczesnej otwartości na ich rozwiązania. Rzetelność przy jednoczesnym poczuciu wolności. Praca z niezaprzeczalnym wdziękiem notabene także filmowo udokumentowanym przez Scenę Otwartą. Te cechy rzucają się w oczy już w pierwszych minutach oglądanego przedstawienia.
|
Jego tematem jest cisza. Wyrażeniowo powściągnięta, pozbawiona nadmiaru słów i obrazów, czysta czekaniem, refleksyjna w działaniach. Uderzająco prosta w mnogości znaczeń i uderzająco głośna w repetytywnym porządku ruchu Nie sposób było tego środowego wieczoru nie odczuć norweskiego powiewu, którego krystaliczna siła przeszywa na wskroś i do której odnosić należy się z podziwem, szacunkiem i rezerwą. Cisza norweskiej przestrzeni jest donośna i magiczna. Tarnowska publiczność z całą pewnością znalazła się pod jej urokiem. Natasza Moszkowicz
|